Blog jest historią walki z neuroboreliozą.
Od wielu lat borykam się z chorobami, leczenie to jak walka z wiatrakami...
W 2009 roku wpadłam przypadkowo na hasło BORELIOZA i zaczęłam drążyć temat. Okazało się, że intuicja mnie nie zawiodła i tym razem.
Koniec roku bardzo szybko się zbliża.
Już niedługo czeka nas rozliczanie się z fiskusem.
Bardzo Was proszę o podarowanie 1% za 2011r - każda kwota, nawet najdrobniejsza jest bardzo cenna.
Pozwoli mi na kontynuowanie leczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz