środa, 27 czerwca 2012

Kasia nie ma głosu...

Nie macie pojęcia jak uciążliwe jest życie, gdy nie można nic powiedzieć a wszelkie próby to skrzek jakiś, że ciężko zrozumieć co chce powiedzieć.
Dzieciaki, a raczej moje młodsze dziecie ma radochę bo mama nie krzyczy więc broi na całego.

Wczoraj już czułam się lepiej, tzn może nie dobrze ale nie miałam gorączki (w niedzielę wieczorem przekroczyłam 40 stopni, więc było ostro...). Musiałam pokazać Kacpra pediatrze, bo kończył się antybiotyk a mały narzeka na gardło jeszcze. Laryngolog dopiero w drugiej połowie września, alergolog zapisy po nowym roku... Jest super po prostu.
Młody dostał jeszcze leki, już bez antybiotyku a tylko dokończyć buteleczkę - potem p/grzybiczy kilka dni bo po tych antybiotykach to mogło się cos przyplątać.
Mały

Weronika juz osłuchowo ok, gardło tez ok... tylko wirus ją pobierał jakiś, ale poradziła sobie przy pomocy podręcznych środków.

Ja po powrocie do domu miałam chrypkę... ale wzięłam tabletki od gardła, coś p/grypowego...
Zjadłam obiad i ległam, bo jednak osłabienie dało znać o sobie. Niestety z chrypki zrobił się kaszel, gos zaczął mi uciekać, piszczałam i skrzypiałam ku uciesze dzieci (faktycznie śmiesznie to brzmiało).
O 19 byłam już dostarczona na pogotowie przez małżonka, bo oprócz chrypy i niemożności normalnego mówienia zaczęło mnie normalnie zaciskać i dusić.
Zapalenie gardła, krtani i tchawicy, męczący kaszel a do tego obrzęk. W oskrzelach również sobie świergotało coś, więc wylądowałam na mocniejszym zestawie. Antybiotyk plus wziewy, do tego różności na nawilżenie i regenerację śluzówek gardła...
Kurczę, ostatnio aptekę odwiedzam niemal codziennie a wczoraj dwukrotnie za każdym razem kupując konieczne leki (tylko zalecone przez lekarza, nawet tańsze zamienniki proszę a z części rezygnuję) to zmieścić się w 100 zł jest wyczynem.
Dla nas apteki są jak normalny sklep, tylko dużo droższy niż spożywczak. Zakupy robię tam prawie tak samo często jak w większym sklepie. Tylko z jedzenia staram sie mieć przyjemność... a leki? Chyba tylko pozwalają czerpać tą przyjemność, bo same jej nie dają.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz