poniedziałek, 21 maja 2012

Energetyczny poniedziałek :)

Ostatnio własnie poruszałam temat osób o wielkich serduchach, które same borykają się często z różnymi kłopotami, chorobami ale umieją się dzielić i pomagać.
Dzisiaj dostałam paczuszkę w której były spodnie dla Weroniki i kurtki nawet takie już na zimę (poczeka na nią, a lato szybko mija). Ania nie zapomniała również o nakrętkach - włożyła co uzbierała :)

Druga przesyłka to liścik, który troszkę leżakował na poczcie bo listonosz mnie nie zastał a aviza nie zostawił.
Drugiej Ani dziękuję za wspomożenie TRANEM.

Sąsiadka przyniosła jakieś 60 doniczek, i pół reklamówki nakrętek :)

Każda pomoc jest nieoceniona, bezcenna można powiedzieć.


W piątek czeka nas znów podróż do Józefowa. Mamy wizytę u lekarza prowadzącego córę - musimy uczestniczyć w badaniu uzupełniającym. Ale umówiłam się tak, że po badaniu zabierzemy ją na przepustkę.
Dłuższą przepustkę troszkę - jak będzie wszystko dobrze to będzie wypisana :)
Nikt nie wie jak bardzo się ucieszyłam.
Wiem, wiem... żeby to nie była radośc przedwczesna.
Ale nadzieja, że Wera będzie w domku nareszcie... i to od poniedziałku takie informacje :)

Dzień dzisiejszy dla mnie dość cięzki fizycznie - od soboty dziwnie się czuję, problemy z krążeniem, skaczące ciśnienie czasami, dziś słabość, nogi uginające się pode mną gdy w oczach mroczki, co wiązałam z upałem...
Ale psychicznie to wszystko mnie naładowało i odżyłam troszkę.
Energia dobrych ludzi potrafi dać siłę :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz