niedziela, 26 sierpnia 2012

Zioła... ziółka z nich takie :)

Wczoraj nalewka i oczyszczanie organizmu, by przygotować się do reszty...
Było ciekawie, tzn działo sie to i owo... a to oznacza, że organizm reaguje na zioła, że są bakterie które ulegają ich sile, że warto spróbować tej drogi...
Zaparzyła, a raczej zrobiłam odwar (czyli gotowałam ok 20 minut na bardzo wolnym ogniu pod przykryciem) z mieszanki ziółek. Zostawiłam to wszystko w garnku - bo od razu ugotowałam na dwa dni jak mam pozwolenie i wskazówki od "ZIELARKI" która ma większe pojęcie o tych roślinkach niż ja.
Spokojnie - nie jest to Baba Jaga z Chatki w lesie...
Ziółka ugotowanie, mam przechowywać w lodówce - nie odlewać ich, tak lepiej naciągają... no i faktycznie naciągnęły mocno!!! Takiego naparu mimo, że nie wsypałam tak dużo jak mi sie wydawało... nie byłam w stanie wypić , musiałam rozcieńczyć wodą (od razu ogrzałam napar dodając ciepłej wody). Piję to z dodatkiem specjalnej nalewki - innej, niż ta co wczoraj na rozpoczęcie. Do tych ziółek dojdą jeszcze kropelki ze szczeci które będę zwiększała codziennie o jedną kropelkę.
Dzisiaj bez szczeci wypiłam szklaneczkę... niestety musiałam dosłodzić (użyłam stevi, bo cukru już od dawna nie używam), choć wiem że nie powinnam... może jak już opanuję smak ziół to i dojde do niesłodzenia...
Ziółka na oczyszczanie, odblokowanie arterii i poprawę funkcji mózgu udało sie mi wypić nie dosładzane.

Nalewki są na alkoholu, mimo że dodaję ich dosłownie ok 10 ml na szklankę (u mnie jest to kubek czyli ok 300 ml) to smak wyczuwam i mnie skręca. Ja naprawdę źle znoszę alkohol, jeszcze wino dobre ujdzie... ale nie wódka. W połączeniu z ziołami smak ma "oryginalny" ale mam nadzieję, że przyzwyczaję się.
Przecież to dla zdrowia... ech.

Do wszystkiego człowiek może się przyzwyczaić - zielonej herbaty tez nie lubiłam a potem tylko zielona i czerwona :) Niestety jakość ma znaczenie i zwykłej, marketowej ekspresówki za grosze nadal nie pijam, bo potem boli mnie żołądek. Dobra zielona herbatka... nie ma porównania w smaku oraz działaniu.
Teraz nie wiem czy w ciągu dnia starczy mi pojemności na dodatkowe szklaneczki, bo 3x ziółka na Borelkę, potem oczyszczające ze dwa razy... a jeszcze i kawkę czasami bo kocham kawę...
Czyli cały dzień będę pić :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz