czwartek, 9 lutego 2012

Wizyta już jutro...

Wizyta umówiona na jutro, a dzisiaj juz siedzę i robię sprawozdanie z ostatniego okresu ;)
Śmiesznie to wyglada, ale po prostu spisuję wszelakie objawy, które mnie męczyły...
Bosz... nagle powstała lista dość długa, co mnie wręcz przestraszyło.

Taki raport to dobra sprawa, bo potem na wizycie człowiek chce tyle przekazać, powiedzieć, że o połowie conajmniej zapomina. Tym bardziej, jak ma sie problemy z pamięcią - wystarczy szczegół by wytrącić z wątku i klapa.

Muszę tą kartkę położyć na wierzchu, by móc dopisać jak mi się coś przypomni... tylko żebym nie zapomniała jej zabrać z sobą.

Ciekawa jestem, czy zestaw leków ulegnie zmianie, czy nadal to samo pozostanie.
Może coś dołączy mi doktor nowego... no poczekamy, zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz