środa, 1 lutego 2012

Mój Synek będzie przedszkolakiem :D

Hurra!!!

Kacperek dostał się do oddziału przedszkolnego dla 3-4 latków przy szkole Werci.
Nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę, ile spraw mi to ułatwi.
Na pierwszy miesiąc nie planuję większych zmian - zanim się zaklimatyzuje i zapozna to pewnie pełnych godzin nie będzie zostawał, druga sprawa to choroby...

No własnie, choróbska nas się trzymają.
Wczoraj Kacperek jadł obiad i w trakcie zaczął zwracać. Wymioty były bardzo silne, że się wystraszyłam.
Położył się zmęczony... a jak chciałam go przebrać, bo się spocił to już był rozpalony. W ciągu godziny moje dziecko miało 39* i gorączka rosła. Dostał czopek, bo syropki wszelakie by oddał zaraz.
Byłam u pediatry, ale nie wiadomo do końca co się z tego wykluje - może angina, może jelitówka... wszystko jest możliwe.
Na razie zbijam gorączkę, poję dużo, jedzenie płynne i delikatne, smecta, probiotyki i p/gorączkowe.

Co do przedszkola - bardzo się cieszę, że mały pójdzie do przedszkola bo będzie miał kontakt z dziećmi.
Będzie miał wzorce (Weronika ma zachowania czasami odbiegające od norm, a innych dzieci wokoło brak), uczył się innych zachowań. Może się wyciszy troszeczkę bo jednak tam zajęcia i zabawy są ukierunkowane bardziej.
Dla mnie to ogromna pomoc - kilka godzin na załatwienie spraw. Lekarz, urząd czy nawet zakupy bez dziecka, to ułatwienie.
Będe mogła wreszcie załatwić rehabilitację, jechać na zabiegi. Już jakiś czas myślałam jak rozwiązać ten problem, ale nie miałam go z kim zostawić.
Jego przedszkole jedyn słowem jest z korzyścią dla wszystkich. Nawet Weronika się cieszy, że dni kiedy nie ma lekcji, będzie sama w domu :D


1 komentarz: